Z obwodnicy miasta, za przyzwoleniem kierowcy, jedziemy na gapę do centrum. Na dworcu zostawiamy bagaże (zmieśćiliśmy 2 duże plecaki do jednej skrytki - 3 euro za dobę). Lublana zachwyca nas swoją mikroskopijnością. Z przewodnikiem Bezdroży udajemy się na zwiedzanie miasta. Nawiasem mówiąc bardzo fajnie oprowadza on po wszystkich zabytkowych uliczkach i obiektach. Starówka jest do zobaczenia w jeden dzień. Mnóstwo urokliwych knajp, zaułków. Z pewnością każdy może znaleźć jakieś miejsce dla siebie. Wieczorem Sasza (z couchsurfing) przyjeżdża po nas na dworzec i zabiera do siebie na nocleg.