Budzę się, a tu trzeci biceps na przedramieniu i ślady po ugryzieniu :) Na początku się nie przejąłem i ruszyłem w drogę, ale w trakcie dnia zaczęło rosnąc, czerwienieć i w ogóle jakoś tak wyglądać nieciekawie... Oczywiście jako jedyny w naszej ekipie nie miałem ubezpieczenia (pani w krakowskim oddziale NFZ stwierdziła, że moje ważne ubezpieczenie nie jest ważne :)). No ale szedłem aż doszedłem do albergue, wziąłem ubezpieczenie kolegi i poszedłem do przychodni. Problemów nie było, poświeciłem gołym tyłkiem (wtedy się ucieszyłem, że przed wizytą u lekarza postanowiłem wziąć prysznic;] ), dostałem zastrzyki, recepty i po kilku dniach przeszło, ale... Tapia była bardzo urokliwym miasteczkiem, szczególnie położenie albergue - na klifie, po schodkach kamienista plaża, gdzie nie omieszkaliśmy wypić cidry :] Coraz częściej w trakcie rozmów zaczynamy wymieniać, co zjemy po powrocie do Polski :]]]