Dworzec w Sudaku znajduje się w kilka kilometrów od "centrum". Od razu po wyjściu z busa zostaliśmy obstawieni przez babuszki proponujące nocleg oraz taksówkarzy. Za taksówkę podziękowaliśmy, ale na nocleg się skusiliśmy. 30 hrywien za noc/osoby. Dostaliśmy 2 pokoje dwuosobowe (stan jak na zdjęciach). Łazienka osobno (rura z sufitu z zimną wodą), kibel to oczywiście dziura w podłodze, także na zewnątrz.
Tylko rzuciliśmy bagaże i udaliśmy się na plaże. Tu pierwsze rozczarowanie - smród i mnóstwo betonu. Plaża piaszczysta, ale zaledwie kilka metrów szerokości. Zażywszy nocnej kąpieli w morzu, wypiwszy Nemiroffa wróciliśmy na nocleg.