W drodze spaliśmy, wypiliśmy piwo, a od granicy czesko-polskiej już tylko odliczaliśmy kilometry. Na prawdę chcieliśmy usiąść w ciepłym pokoju, założyć czyste ciuchy, napić się gorącej herbaty.
Ta podróż nauczyła mnie, fana autostopowych wyjazdów, że jednak takie trasy (kilkudniowe) są bardzo ciężkie do przeprowadzenia w tak późnych miesiącach. Bo mimo, że do jedziesz do miejsca gdzie jest ciepło to po drodze są różne przeszkody. Dla nas najgorszą była noc na mrozie mając tylko jesienne ubrania. Nie mówię, że się nie da. Można i pewnie dużo osób tak jeździ i dużo osób tak lubi. Ale ja będę się starał na przyszłość wybierać cieplejsze miesiące.