Co chwila inna plaża... raz kamienie, raz piasek, właściwie co zatoczka to plaża wyglądało zupełnie inaczej. Nie dziwne, że dużo postojów robiliśmy. Znowu trafiliśmy do wioski bez sklepu. Tutaj jednak nikt nie przyszedł z posiłkiem. Był jednak objezdny sklep, co nas uratowało i uradowało wielce :)