Bardzo pozytywny dzień. Jedząc śniadania przy drodze kierowca rozwożący owoce po sklepach zostawił nam reklamówkę brzoskwiń. W trakcie siesty kąpiel w morzu i leniuchowanie na plaży, a potem spacer boso wzdłuż wybrzeża. Co chwila ktoś zaczepia: "Peregrinos?", "A Santiago?", etc. :)